Zakwas pszenny na chleb i bułki


Zakwas pszenny na chleb i bułki

Przepis na zakwas opracowałam specjalnie z mąki tortowej, ponieważ z takiej ponoć nikt zakwasu nie robi. Mi się udało i powiem Wam, że upieczone chlebki są pyszne, z delikatnym miąższem i lekką skórką. Przeważnie w każdym domu jest mąka tortowa, a w czasach koronawirusa nie ma w sklepach drożdży lub bardzo trudno je kupić, więc jest to wyjście z sytuacji. Jednak, żeby upiec pierwszy chleb, trzeba uzbroić się w cierpliwość.
Hodowanie zakwasu trwa dłużej niż to jest z zakwasem żytnim, bowiem do pieczenia nadaje się dopiero po 8 dniach. Wcześniej jest za słaby. Potem tylko trzeba go dokarmiać i w razie konieczności zwiększyć objętość. Po 8 dniach, kiedy użyjemy już część zakwasu na pieczenie, zakwas jest już na tyle silny, że przy dokarmianiu nie trzeba się już trzymać poniższym schematem, wystarczy dodawać mąkę i wodę w takiej ilości, żeby utrzymać gęstą konsystencję. Zakwas powinien mieć gęstość bardzo gęstego ciasta naleśnikowego, ale powinno się go bez problemu mieszać.

Co potrzeba:
  • Mąka pszenna tortowa typ 450,
  • Woda z kranu zimna

Wykonanie:

1 dzień: Do słoika litrowego dajemy 100 g mąki i 100 g wody, mieszamy zwykłą łyżką lub widelcem, przykrywamy ściereczką, zabezpieczamy gumką recepturką, żeby się nie zsunęła.
 Zostawiamy w temperaturze pokojowej.
2 dzień: Dodajemy 100 g mąki i 100 g wody, mieszamy, przykrywamy ściereczką, zabezpieczamy gumką recepturką, żeby się nie zsunęła.
3 dzień: Dodajemy 50 g maki i 50 g wody, mieszamy, przykrywamy ściereczką, zabezpieczamy gumką recepturką, żeby się nie zsunęła.
4 dzień: Dodajemy 50 g mąki i 50 g wody, mieszamy, przykrywamy ściereczką, zabezpieczamy gumką recepturką, żeby się nie zsunęła.
5 dzień: Dodajemy 50 g mąki i 50 g wody, mieszamy, przykrywamy ściereczką, zabezpieczamy gumką recepturką, żeby się nie zsunęła.
6 dzień: Dodajemy pełną łyżkę mąki (30 g), mieszamy, przykrywamy ściereczką, zabezpieczamy gumką recepturką, żeby się nie zsunęła.
7 dzień: Dodajemy pełną łyżkę mąki (30 g), mieszamy, przykrywamy ściereczką, zabezpieczamy gumką recepturką, żeby się nie zsunęła.
8 dzień: Dodajemy pełną łyżkę mąki (30 g), mieszamy, przykrywamy ściereczką, zabezpieczamy gumką recepturką, żeby się nie zsunęła.
9 dzień: pieczemy pieczywo

Potem już tylko dokarmiamy zakwas mąką i wodą w takiej ilości, żeby był konsystencji gęstego ciasta naleśnikowego. Jeśli chcecie zrobić przerwę w pieczeniu, wystarczy włożyć dokarmiony 12 godzin wcześniej zakwas do lodówki. Słoik przykrywamy ściereczką i zabezpieczamy gumką, żeby się nie zsuwała. Po dwóch tygodniach wyjmujemy zakwas z lodówki, zostawiamy na 2-3 godziny, żeby się ogrzał dokarmiamy mąką i wodą, zostawiamy na 12 godzin, żeby zaczął pracowac i możemy piec dalej lub schować z powrotem do lodówki.

Smacznego i powodzenia w pieczeniu smacznego pieczywa :))

4 komentarze:

  1. Czekam na przepis na bulki ��

    OdpowiedzUsuń
  2. rozumiem, ze caly zakwas musi byc wykorzystany i nie ma opcji odstawic część na kolejne pieczenie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do pieczenia nie wykorzystuje się całego zakwasu, zawsze zostanie na następne pieczenie, oczywiście pod warunkiem, że go będziemy dokarmiać.

      Usuń

Zapraszam do polubienia mojego fanpage https://www.facebook.com/bulkazchlebem1