Schyłek lata i początek jesieni, to wspaniały czas na zbieranie grzybów. Zawsze, jeśli tylko uda mi się nazbierać kani, lądują one na patelni. Smażę je tak samo, jak kotlety schabowe. Smakują rewelacyjnie
Co potrzeba:
- Kanie,
- Jajka,
- Bułka tarta,
- Kucharek lub sól,
- Pieprz,
- Olej rzepakowy do smażenia
Wykonanie:
Kanie płuczemy pod bieżącą wodą, osączamy na papierowym
ręczniku, a następnie układamy blaszkami do góry. Kroimy w trójkąty, wycinamy miejsce na środku kapelusza, z którego wyrastała nóżka, doprawiamy
solą lub kucharkiem, pieprzem. Na głęboki talerz dajemy bułkę tartą, na drugi
dajemy 2 jajka, 2 łyżki mleka, roztrzepujemy widelcem. Pokrojone kanie moczymy
z każdej strony w jajku, obtaczamy w bułce tartej, smażymy na rozgrzanym oleju na większym płomieniu do
złotego koloru z dwóch stron. W zależności od tego ile macie kani, dosypujcie
bułki tartej i dorabiajcie jajek z mlekiem. Kanie powinny się smażyć na
większej ilości oleju (ok. 0,5 cm głębokości), wówczas ładnie się obrumieniają.
Usmażone kanie przekładamy do naczynia wyłożonego papierowym ręcznikiem,
układając je jeden kawałek za drugim, żeby nadmiar oleju wsiąkał w ręcznik.
Smacznego :))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do polubienia mojego fanpage https://www.facebook.com/bulkazchlebem1